W 13. minucie „Hutnicy” oddawali strzały w zamieszaniu pod bramką gości, raz piłka trafiła w słupek, a później uderzenie przeszło obok bramki. Groźna akcja Dolcanu miała miejsce w 42. minucie, kiedy po podaniu z lewej strony boiska piłka dotarła na 15 metr, ale zawodnik gości przestrzelił.
Po zmianie stron pierwszą lepszą sytuację stworzyli rywale. W 57. minucie Paweł Tarnowski uderzył z dystansu, jednak skutecznie interweniował Karol Pasturczyk. Od 70. minuty Dolcan grał w dziesięciu, po tym jak drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Bartosz Wybraniec. Kilka minut potem „Hutnicy” mieli dwie doskonałe okazje. Najpierw bramkarz gości wybronił strzał sprzed pola karnego Jakuba Mierzejewskiego, a następnie golkiper Dolcanu instynktownie interweniował przy uderzenie z 5 metrów Erwina Nowika. Również w doliczonym czasie gry Hutnik był bardzo bliski zdobycia gola. Po wznowieniu gry przez Pasturczyka piłka dotarła do Damiana Prackiego, który na ostatnie minuty przeniósł się pod bramkę gości. Obrońca Hutnika minął bramkarza i oddał strzał, jednak z linii bramkowej futbolówkę wybił obrońca.
Tak jak w poprzednim meczu z Ożarowianką punkt można ocenić za sprawiedliwy, tak tym razem z przebiegu gry można uznać, że to tylko remis i jeden punkt.
Za tydzień, w sobotę, klub z Bielan zagra ponownie u siebie. Hutnik podejmować będzie beniaminka, Unię Warszawa. Mecz został przełożony na prośbę Unii, na wiosnę gospodarzem będzie beniaminek. Spotkanie wyjątkowo zostanie rozegrane o godzinie 15.